Zygmunt Gloger nad pniakiem potężnego białowieskiego dębu wycietego w latach 80-tych XIXw. |
Od dawna uważa się w wielu kręgach, że Puszcza Białowieska przetrwała do naszych czasów dzięki mądrości królów i carów. Tymczasem czytając dziewiętnastowieczne opisy puszczy i jej losów można nabrać przekonania, że przetrwała ona, a właściwie jej resztki, na przekór człowiekowi, dzięki oddalonemu położeniu od większych ośrodków, dzięki niespławnym rzekom i dzięki trudnodostępnym obszarom lasu. Poniżej fragmenty szczegółowego opisu Puszczy Białowieskiej przez Franciszka Glińskiego, napisane w drugiej połowie XIX wieku:
„W wieku XIV, jak to widzimy z aktów urzędowych W. Ks. Litewskiego, puszcza białowieska zajmowała ogromną przestrzeń ziemi, stanowiącą dziś obecne powiaty guberni grodzieńskiej: białostocki, brzeski, prużański, sokólski i wołkowyski. Zwyczaj wszakże królów – rozdawania w lasach koronnych faworytom swym przywilejów na połów ryb, zbiór siana, zakładanie pasiek i t. d., przyczynił się w następstwie do znacznego uszczuplenia granic tej świetnej z lat dawnych pamiątki. Początek w tem uczynił był król Zygmunt I, oddając na własność Bielska aż 582 dziesięciny lasu. W r. zaś 1550 część puszczy Białowieskiej, na prawym brzegu Narwi leżąca, darowana została staroście żmudzkiemu, Hieronimowi Chodkiewiczowi, od późniejszego spadkobiercy dóbr którego, hr. Wincentego Tyszkiewicza, rzadkich cnót i zasług magnata, w r. 1851 z powodu konfiskaty, 25000 dziesięcin przeszło w posiadanie rządu rosyjskiego.
[...] W roku 1842 naprzykład samych tylko sosen olbrzymich rozmiarów liczono około 300 000 sztuk. Na owe nawet czasy przedstawiało to milionową wartość. Z przyczyn jednak nader utrudnionego spławu, znacznego oddalenia od portu i zupełnej niemożności pozbycia się choć części powałów na miejscu – marnowało się bezpowrotnie. [...] W roku 1843 komisja wyznaczyła 180 letni zakres cięcia lasu, dzieląc takowy na sześć 30 letnich peryodów.” (oprac.Janusz Korbel)
Za panowania Aleksandra I, w 1803 roku, wstęp do puszczy Białowieskiej nie mającym na to specyalnego pozwolenia, absolutnie został zabroniony [...] Nie uchroniło to niestety, ani Białowieży, ani żubrów od systematycznego a ciągłego wyniszczania i dało pohop do zupełnego w roku 1820 zaniechania robienia w puszczy porębów.
[...] Dochód z Puszczy [...] dzięki energii i pracy Tyzenhauza – wyniósł sporą na owe czasy sumę, bo prawie 40 000 rubli rocznie. [...] wszystkie obficie puszczę Białowieską zraszające rzeki, z zawalających je powałów drzewnych pooczyszczał, koryta ich, gdzie tego wymagała potrzeba, sprostował, rzekę Narew zaś z Narewką , przy samym ich ujściu połączył za pomocą kanału, który przepływa przez rozległe błoto „Nikor” zwane.
Wkrótce jednak potem nastąpił gwałtowny przewrót w kraju: Litwa przeszła pod panowanie Rosyi, a większą część Białowieży cesarzowa Katarzyna rozdarowała różnym osobom: 20 000 dziesięcin najpiękniejszego lasu otrzymał Feldmarszałek hrabia Rumiancow, 10 000 dzissięcin – hrabiowie Ferzen o Siewers; folwark Białowieża i wieś Narewkę – Skopowe wydzierżawił [...] na lat pięćdziesiąt hr. Michał Kutuzow i t. d.
W 1710 roku puszcza Białowieska przyłączona została do ekonomii Brzeskiej. Podówczas hamernie i inne zakłady fabryczne już upadały i tylko jedno pszczelnictwo było w należytym rozkwicie [...]
Do wyniszczenia lasów na Litwie w ogóle, a w Białowieży w szczególności, obok wzmiankowanej powyżej, nader w swych skutkach zgubnej hojności królów, przyczyniły się również niemało tu i ówdzie pourządzane w puszczy przeróżne zakłady przemysłowe, z których jeszcze w XVI stuleciu egzystowały tam już aż cztery hamernie żelaza i ogromna potażarnia. Do zakładów tych i fabryk specyalnie sprowadzeni zostali z Mazowsza i Żmudzi robotnicy, znani pod nazwą „budników”. [...] Wojny, pożary lub burze, chociażby najsroższe nawet, nie mogły przyczynić tyle i tak dotkliwych szkód lasom, ile ich wyrządzili budnicy. Gdziekolwiek tylko z toporem w ręku a strzelbą na plecach zatrzymał się budnik, chocby na czas niedługi – las literalnie stawał się pustynią. Tylko nieprzebyte trzęsawiska błotne ratowały odwieczne, niebotyczne sosny i olbrzymich siwych dębów ostatki od niczego nie szczędzących rąk budnika [...]