Hasło stworzone w celu zgromadzenia w jednym miejscu wszelkich informacji dotyczących Puszczy Bialowieskiej, które pojawiły w Roczniku "Ochrona Przyrody"
Ochrona Przyrody 1924 (Rocznik IV) s.100-103
Jodła w Puszczy Białowieskiej jest obecnie jednym najpopularniejszych bodaj drzew w Polsce. Zainteresowanie wzbudzone przez nią w szerokich kołach zarówno przyrodników, jak i leśników, jest zresztą zupełnie zrozumiałe, gdyż stanowi wielką osobliwość florystyczną. Podam więc tutaj parę nowych szczegółów, jej dotyczących, a posiadających znaczenie i dla ochrony przyrody i dla kwestii indygenatu jodły w Puszczy.
Najstarsza z rosnących w uroczysku Cisówka w oddziale 562 jodeł została w lecie ubiegłego roku (1922) obalona. Przyczyną tego były zapewne panujące w końcu lipca silne wichury. Skonstatowałem fakt złamania dnia 6 sierpnia zwiedzając Cisówkę w towarzystwie naczelnika Zarz. Ok. Lasów Państw., p. Jana Szredersa i prof. W. Siemaszko. Z jej pnia wycięto kilkanaście krążków do analizy – stanowią one obecnie własność Muzeum Przyrodniczego Białowieży. Pniak zaś ma być spiłowany i ocementowany w celu zakonserwowania go na możliwość dłuższego przeciągu czasu.
Wątpliwości co do indygenatu jodły w Puszczy Białowieskiej budzi głównie niezwykle ograniczony teren jej występowania. Odnalezienie więc jej w jakimkolwiek innym jeszcze zakątku Puszczy przesądziłoby tę kwestię w zupełności. To też gdy dowiedziałem się o odszukaniu (w końcu października 1923 r.) przez leśnika. Lichuszyna jodły w odległości kilkunastu km od Cisówki – postanowiłem odwiedzić to stanowisko przy pierwszej sposobności. Sposobność taka nadarzyła się w końcu stycznia 1924 roku.
Dzięki uprzejmości p. Jana Szredersa otrzymałem konie i dnia 22 stycznia rano wyruszyłem w towarzystwie odkrywcy p.Lichuszyna oraz kol. Graffa do uroczyska Hubar. W odległości 1,5-2 km od stanowiska jodły musieliśmy pozostawić konie i posuwać się dalej pieszo. Z racji od kilku dni parostopniowych mrozów powierzchnia bagna, przez które szliśmy, pokryta była dość grubą warstwą lodu. Posuwaliśmy się zatem dość szybko, czasem jeno wpadając to jedną to drugą nogą do wody. Z roślinności tego, porośniętego rzadka olszą, sosną oraz – gdzieniegdzie – brzozą bagienną, zanotowałem zatem Ledum palustre, Andromeda polifonia oraz Vaccinium quadripetala. Oznaczenie składu gatunkowego flory mchów uniemożliwiała mi na kilka cm. gruba warstwa śniegu.
Las, w którym jodła występuje w Hubarze należy do typu grabowo-świerkowego o ogromnej w tem miejscu przewadze świerka. Z roślin wchodzących w skład jego podszycia rozpoznałem Daphne Mezereum, Neottia Nidus avis, Hepatica nobilis, Luzula pilosa, Pirola uniflora i Lycopodium Selago (roślina w Puszczy bardzo rzadka).
Jodła w Hubarze występuje w bardzo niewielkiej ilości okazów. Właściwie godnym uwagi jest tylko jeden okaz – mniej więcej 70-letni (wys.22m średni. na wys. 37-38,5cm - zdjęcie po prawej). Poza tym widziałem ogromną ilość jodełek 1-2 letnich, 3-letnich, jedną 8-letnią i jedną 10-letnią. Brak zupełnie jodełek starszych, zaobserwowany również przez prof. Szafera w Cisówce, spowodowany jest tu przez bliskie sąsiedztwo pastwisk osiedla Jedlińskij Bor. W dziele niszczenia podrostu jedliny brała zresztą udział zapewne i ludność miejscowa, gdyż napar z igieł jodłowych uważany jest przez nią za skuteczny środek przeciwko wściekliźnie.
Widzimy więc, że stanowisko potrzebuje ochrony natychmiastowej. Potrzebuje jej więcej bodaj od stanowiska w Cisówce, gdyż tam, jak to już zresztą zaznaczyłem, ilość okazów drzew tego jest bez porównania większa.
Co zaś się tyczy naturalności stanowiska jodły na Hubarze, to nie ulega ona najmniejszej nawet wątpliwości. Świadczyć mogą o niej również fakty następujące: Nazwa osiedla sąsiedniego początek swój od „jodły” biorąca (Jedlinskij Bor) oraz to, że trzy jodły rosnące w tej wsi były przed laty wykopane w lesie i stamtąd przesadzone na grunta osiedla (tak twierdzą jej mieszkańcy).
Ostatnio rozeszła się pogłoska o znalezieniu jodły również w Puszczy Ladzkiej (na pn.-zach. od Białowieskiej). Gałęzie przysłane stamtąd naczelnikowi Szredersowi należą rzeczywiście do Abies alba Mill. P. Szreders powątpiewa jednak o indygenacie jodły w tem miejscu, wysuwając na poparcie swego twierdzenia fakt, że obok jodły występuje tam także i modrzew. Wobec tego jednak, co o możliwości odnalezienia modrzewia w Puszczy mówią Gruebner, Paczoski uważam, że jego występowanie w Puszczy Ludzkiej nie może decydować o nienaturalności stanowiska jodły wraz z nim tam rosnącej.
Stanowisko to winno być co rychlej zbadane, gdyż w razie stwierdzenia jego naturalności byłoby one najdalej na północ wysuniętą placówką tego drzewa w Polsce.
Tak szybko po sobie następujące odkrycia dwu nowych stanowisk jodły w Puszczy Białowieskiej są dowodem tego, że nareszcie służba leśna Puszczy zainteresowała się tem drzewem. O ile tylko zainteresowanie to nie osłabnie – nie jest wykluczone, że w ciągu roku bieżącego przybędzie jeszcze parę nowych stanowisk.
Ochrona Przyrody 1931 (Rocznik XI) s.188-189
Korespondencja – z Parku Narodowego w Białowieży - Jan Jerzy Karpiński
W roku gospodarczym 1930/31 rozwój Parku Narodowego w Białowieży zaznaczył się dodatnio. Pomimo trudnego położenia gospodarczo-finansowego ruch turystyczny rozwijał się bardzo pomyślnie. Przyczyniło się do tego ogromnie uruchomienie przez Dyrekcję Lasów Państwowych Białowieży trzech dużych sal schroniskowych na terenie parku pałacowego; sale są zaopatrzone w wygodne siatkowe łóżka z pościelą (105 kompletów), krany z wodą i umywalnie, elektryczne oświetlenie i ogrzewanie centralne. Niewygórowana cena oraz dogodny punkt komunikacyjny uprzystępniają zatrzymanie się tam każdemu. Ogółem w sezonie korzystało z noclegów (częściowo bez pościeli) około 5000 osób. Park Narodowy odwiedził duża ilość gości zagranicznych (z Ameryki, Czechosłowacji, Francji, Jugosławii , Niemiec, Szwecji i Łotwy). Już to jako zbiorowe wycieczki, lub jako osoby pojedyncze. Wycieczka Korpusu Dyplomatycznego Polsce oraz wycieczka uczestników III Zjazdu Botaników Słowiańskich uzupełniają obraz frekwencji.
W pierwszych dnia września 1931 r. przyszedł na świat jeszcze jeden żubr byczek (czwarty z rzędu) i stadko liczy obecnie 11 sztuk.
Wobec znacznego rozmnożenia się w Parku Narodowym dzików i zwiększania się niepomiernie szkód wyrządzanych przez nie na przylegających od strony południowej polach włościańskich, odgrodzono las od owych pół siatką.
Badania ipidologiczne na terenie zarówno Parku Narodowego jaki całej Puszczy, prowadzone na tle występujących tutaj typów drzewostanów, doprowadziły z jednej strony do zaprojektowania ustalenia typów biocenotycznych liczbie 7, z drugiej zaś, do ustalenia gatunków korników, żyjących w owych typach. Ogółem znaleziono 58 gatunków, a z tej ilości 20 po raz pierwszy wykazanych dla Puszczy, 5 po raz pierwszy dla terenów Polski, a 4 po raz pierwszy dla terenu Europy Środkowej (Carphoborus cholodkovskyi Spress, Pityopthorus tragordhi Spesz, P. morozovi Spress i Orthotomicus starki Spress). Materiał zebrany i zgrupowany w Muzeum Przyrodniczym przy Parku Narodowym pozwolił ponadto wyróżnić jedną nową odmianę gatunku Pityogenes monacensis Fuchs. Var. nialowieżensis Karp. – Rezultaty prac są częściowo opublikowane, częściowo zaś znajdują się w druku.
Bibliotek Parku Narodowego wzbogacona została o kilkadziesiąt nowych dzieł i książek, zarówno jak Muzeum o kilkanaście nowych okazów ssaków (z rzadszych żubr, jeleń, łańka daniela) i ptaków ( z rzadszych sowa włochatka, Strix tengmalmi). Otworzono pokój entomologiczny, zwierający około 60 galot z owadami wszystkich rzędów, oraz oszkloną szafę ze zbiorem korników o obrazów ich żerowania. Na ukończeniu jest, przeznaczona dla muzeum, plastyczna mapa Puszczy.
Laboratorium naukowe Parku Narodowego zostało zaopatrzone w niezbędne przyrządy i znajduje się w trakcie uruchomienia.
Należy podkreślić wielką przychylność, z jaką odnosi się stale do spraw Parku Narodowego Dyrekcja Naczelna w osobie p. dyrektora A. Loreta oraz Dyrekcji Lasów Państwowych Białowieży w osobach pp. Dyrektora ST. Modzelewskiego i wicedyrektora K.Nejmana
Ochrona Przyrody 1932 (Rocznik XII) s.156-157
Korespondencja - Bialowieski Park Narodowy - Jan Jerzy Karpiński
Rok 1932 zapisał się w dziejach Białowieskiego Parku Narodowego złotymi zgłoskami. W dniu 11 sierpnia zostało w Monitorze Polskim rozporządzenie Pana Ministra Rolnictwa i Reform rolnych o wydzieleniu z dotychczasowego nadleśnictwa Rezerwat jednostki szczególnej pod urzędową nazwą Parku Narodowego. Akt ten należy uznać za moment pełomowy i fakt historyczny w życiu Rezerwatu. Wyłoniona w roku 1921-ym myśl okazał się trafną, a idea utworzenia z nienaruszonej części puszczy –Parku Narodowego tak żywotną, że 11 lat, jakie od tego czasu ubiegły, nie tylko nie osłabiły jej aktualności, lecz przeciwnie, w żywiołowym rozmachu spotęgowały konieczność ostatecznego jej wcielenia w wiekopomny czyn. Za taki uważa całe społeczeństwo polskie rozporządzenie Pana Ministra, nadające prawnie z upragnieniem oczekiwaną i zasłużoną nową szatę organizacyjną nadleśnictwu Rezerwat. To też 11-letniego istnienia obchodzić będziemy w dniu 29 grudnia roku bieżącego Rezerwat, a razem z nim wszyscy Ci, których sercu bliskie są sprawy lasów polskich i królewskiej Puszczy Białowieskiej, ojczyzny „puszczy imperatora” – żubra. Należałoby sobie życzyć, aby obie daty: 11 sierpnia i 29 grudnia stały się odtąd dniami, w których na falach eteru płynąć będą słowa przypomnienia zarówno społeczeństwu naszej Ojczyzny, jak i zagranicy o tej naszej chlubie narodowej, jaką była, jest i będzie Puszcza Białowieska, i o pięknym Białowieskim Parku Narodowym. Wieści o jego istnieniu, jego życiu oraz słowa uświadomienia o jego znaczeniu i kulturalnej potrzebie zwiedzania i poznawania go docierać odtąd winny w tych dniach do najodleglejszych zakątków Polski, do każdego kraju Europy.
11 lat istnienia Rezerwatu Białowieskiego dowiodły niezbicie, że jego istnienie jest przede wszystkim koniecznością kulturalno-życiową. Gdy przesuwają się przed oczyma naszymi cyfry ilustrujące frekwencję turystyczną, której nawet ogólny kryzys gospodarczy nie zdołał zahamować, czy choćby osłabić, zrozumiemy jeszcze bardziej doniosłość rozporządzenia Pana Ministra. Frekwencja w latach 1922,1923 i 1924, jak zwykle na początku była minimalna. Lata 1925 i 1926 zamknęły się cyfrą 2,500 osób, roku 1927 – ok.3,500, roku 1928 – ok.5,500, roku 1929 – ok.4000, roku 1930 – ok. 8000, roku 1931 – liczbą ok.10000 osób i w końcu roku 1932 do miesiąca października – liczbą ok. 10000 osób! Kiedy jeszcze w latach 1922-28 o dochodach do Kasy Skarbowej z turystyki z Puszczy Białowieskiej nie było nawet mowy, - rok gospodarczy 1932-gi dał netto 6,761 zł. dochodu. Pozostawiamy wymowę podanym cyfrom. Na jeden szczegół zwróćmy tylko uwagę – w latach 1931 i 1932-im Rezerwat gościł przedstawicieli następujących narodów i państw: Algieru, Ameryki, Anglii, Argentyny, Austrii, Belgii, Brazylii, Bułgarii, Czechosłowacji, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Gruzji, Holandii, Japonii, Jugosławii, Litwy, Łotwy, Meksyku, Niemiec, Norwegii, Palestyny, Rosji, Rumunii, Szkocji, Szwajcarii, Szwecji, turcji, Węgier i Włoch, nadto obywateli W.M. Gdańska. Widocznie jest co oglądać i czym zachwycać się w Puszczy Białowieskiej z jej Parkiem Narodowym skoro również zagranica darzyć ją poczęła takim zainteresowaniem. Prasa krajowa w r. 1932-im poświęciła Białowieskiemu Parkowi Narodowemu kilkadziesiąt artykułów, przeważnie bogato ilustrowanych zdjęciami fotograficznymi. Z prasy zagranicznej ściślejszych danych nam bark, wiele jednak poważnych dzienników zagranicznych pisało o polskim Parku Narodowym w Białowieży. Dyrekcji Naczelnej Lasów Państwowych i jej Naczelnemu Dyrektorowi A. Loretowi należy się najwyższe uznanie i słowa podzięki za przychylność, jaką darzyli i darzyć raczą sprawę utworzenia Parku Narodowego w Białowieży.
W roku 1932-im Zakład Doświadczalny Lasów Państwowych rozpoczął na terenie Parku Narodowego prace gleboznawcze, mające służyć za podstawę sporządzenia mapy jego gleb oraz wydzieleń typologicznych. Przeprowadzono również badania fauny mięczaków związku z występującymi tutaj typami drzewostanów, a opracowanie pozyskanych materiałów jest w toku. Muzeum Przyrodnicze Puszczańskie przy Parku Narodowym wzbogaciło swe zbiory, między innymi, piękna grubą żubrzycy z młodym cielakiem (zdjęcie). W opracowaniu jest szkielet tej samej, padłej ze starości i skutkiem wypadku żubrzycy poznańskiej. Powstałą lukę wypełniły z naddatkiem dwie jałóweczki, które przyszły na świat w zwierzyńcu białowieskim.
Ochrona Przyrody 1933 (Rocznik XIII) s.186-177
Korespondencja - Z Parku Narodowego w Białowieży - Jan Jerzy Karpiński
Praca na terenie Parku Narodowego w Białowieży rozwija się w r. 1933 pod kierownictwem Dyrekcji Lasów Państwowych Białowieży oraz Zakładu Doświadczalnego Lasów Państwowych w Warszawie pomyślnie, zarówno w kierunku naukowo-doświadczalnym, jak i turystycznym. Z ważniejszych prac należy przede wszystkim wymienić daleko posunięte prace nad kartowaniem gleb Parku Narodowego. Po opracowaniu w latach ubiegłych fauny w poszczególnych typach drzewostanów puszczańskich, rozpoczęto nowe prace nad ogólna biocenoza owadów oraz nad wyjaśnieniem przyczyn powstrzymujących rozwój kornika drukarza w lesie pierwotnym. Muzeum puszczańskie zostało wzbogacone nową serią eksponatów, między innymi uzyskało mapę plastyczną Parku Narodowego.
Ruch turystyczny uległ w roku bieżącym pewnej redukcji ze względu na trwała niepogodne w miesiącach najbardziej odpowiednich dla zwiedzania (np. w miesiącu czerwcu zanotowano zaledwie dwa dni pogodne). Pomimo to liczba zwiedzających osiągnie prawdopodobnie do końca roku liczę 13-14 tysięcy. Mimo zmniejszenia się liczby zwiedzających z powodu niesprzyjającej pogody należy zanotować jednak stosunkowo bardzo poważnych wzrost frekwencji turystycznej. Przyczyniła się do tego również akcja uruchomienia do Białowieży zarówno pociągów „Dancin-Narty-Bridż”, jak i pociągów popularnych. Niestety organizacja wielu z nich wobec ciągłych deszczów nie mogła dojść do skutku. Sezon zimowy zapowiada się dodatnio, o ile zima i śnieg dopiszą.