Hermann Göring podczas polowania
w Puszczy Białowieskiej
|
Film:
|
Hermann Göring – jeden z twórców i głównych postaci hitlerowskiej III Rzeszy, w latach 1935-1938 uczestnik polowań reprezentacyjnych organizowanych przez prezydenta RP w Puszczy Białowieskiej.
W połowie lat 30-tych H. Göring, z polecenia Hitlera zaczął nawiązywać kontakty z najwyższymi osobistościami II RP, szukając wśród nich sojuszników we wspólnym działaniu przeciwko Rosji. Zaproszenie H. Göringa do Polski na reprezentacyjne polowanie zasugerował rządowi polskiemu po raz pierwszy wiosną 1934 roku Józef Lipski, ambasador Polski w Berlinie. Ponieważ było już po sezonie łowieckim, postanowiono odłożyć tę sprawę do następnego roku. Przyjazd H. Göringa do Polski w końcu lutego 1935 roku wywołał w Korpusie Dyplomatycznym Warszawy duże poruszenie i zainteresowanie. Gość noszący obok wielu funkcji i tytułów także tytuł wielkiego łowczego III Rzeszy, wyraził życzenie zapolowania na wilki i rysie w Puszczy Białowieskiej. Nie było to proste, gdyż zima tego roku nie była specjalnie śnieżna.
H. Göring przyjechał do Białowieży na drugą turę polowania reprezentacyjnego, która odbyła się w dniach 28-29 stycznia 1935 roku (pierwsza – kilka dni wcześniej). Obok premiera Prus polował wówczas m.in. prezydent RP Ignacy Mościcki, marszałek Senatu Władysław Raczkiewicz, dyrektor Lasów Państwowych Adam Loret, generałowie Kazimierz Sosnkowski i Kazimierz Fabrycy, kilku posłów i ministrów – krajowych i zagranicznych.
W trakcie polowania H. Göring przedstawił generałom Sosnkowskiemu i Fabrycemu propozycję przystąpienia do przygotowywanego paktu antykominternowskiego. Roztaczał też przed nimi obraz wielkich korzyści, jakie Polska mogłaby uzyskać przez zajęcie Ukrainy aż po Morze Czarne. Ofertę swą powtórzył później w trakcie audiencji u marszałka Józefa Piłsudskiego. Marszałek propozycji jednak nie przyjął, trzymał się bowiem swojej doktryny zachowania równowagi pomiędzy obu ościennymi mocarstwami.
Swego pierwszego polowania w Białowieży H. Göring raczej nie mógł zaliczyć do udanych. Upolował tylko 2 dziki, ranił też ponoć jednego wilka. Pozostał w puszczy jeszcze na jeden dzień, by dobić postrzelonego drapieżnika, ale to mu się nie udało. Stefan Charczun, ówczesny łowczy Puszczy Białowieskiej, dostrzelił dla Göringa tego wilka, ale tak naprawdę był to zupełnie inny osobnik. „Wilk Göringa” został następnie odprawiony do Berlina specjalnym samolotem.
Polski Związek Stowarzyszeń Łowieckich, w osobach prezesa gen. K. Sosnkowskiego i wiceprezesa gen. K. Fabrycy, postanowił niejako „zrekompensować” H. Göringowi tę porażkę łowiecką i nadał mu najwyższe odznaczenie łowieckie „Złom”.
Po raz drugi H. Göring gościł w Białowieży w lutym 1936 roku. Reprezentacyjne polowanie odbyło się w trzech turach, w dniach 14-15, 17-18 i 20-22 lutego, przy śnieżnej i mroźnej pogodzie. H. Göring uczestniczył tylko w trzeciej turze (przez prasę określaną jako polowanie prywatne), już bez udziału prezydenta I. Mościckiego. H. Göring ponownie ustrzelił tylko 2 dziki. Chciał też za wszelką cenę upolować rysia, ale to mu się nie udało.
Niemiecki gość był podejmowany śniadaniem przez ministra J. Becka oraz Józefa Potockiego z MSZ, na których podzielił się swymi wrażeniami z polowania w puszczy. Złożył także wizyty prezydentowi RP i premierowi Kościałkowskiemu. Podczas rozmów akcentował szczególnie wolę i chęć Niemców do dalszego rozwoju stosunków z Polską, nie ukrywał też antysowieckiego nastawienia, ani niemieckich zamiarów w kwestii remilitaryzacji Nadrenii.
Stała się też rzecz niewiarygodna! Prezydent I. Mościcki odznaczył wówczas H. Göringa Orderem Orła Białego – najwyższym odznaczeniem honorowym Rzeczypospolitej, przyznawanym za znamienite zasługi zarówno cywilne jak i wojskowe. Ten jakże kuriozalny dzisiaj fakt został starannie wymazany z historii. Nazwiska Göringa – jak pisze znany polski dziennikarz, felietonista, eseista i pisarz Aleksander Jerzy Wieczorkowski – nie znajdziemy zatem na liście kawalerów tego orderu, ani w jego szczegółowej biografii. Nie ma też o tym ani słowa w encyklopediach.
W 1937 roku Hermann Göring wziął udział w pierwszej turze polowania reprezentacyjnego w Białowieży, która odbyła się w dniach 17-20 lutego. Obok prezydenta I. Mościckiego i premiera Prus wziął w nim udział m.in. marszałek Edward Rydz-Śmigły, minister spraw wojskowych gen. Tadeusz Kasprzycki, minister Michał Mościcki, dyrektor kancelarii wojskowej gen. Kazimierz Schally, komendant główny Policji Państwowej gen. Józef Zamorski-Kordian, szef protokołu dyplomatycznego dyrektor hr. Karol Romer, generałowie Kazimierz Fabrycy, Kazimierz Sosnkowski i Stanisław Skwarczyński, ambasador RP w Niemczech Józef Lipski. H. Göring polował tylko 17 lutego. Zgodnie z jego życzeniem polowano w tym dniu wyłącznie na drapieżniki (rysie, wilki). Premierowi Prus udało się ustrzelić 3 wilki i 2 dziki. Wilki zostały wcześniej osaczone na terenie nadleśnictwa Hajnówka. Po posiłku auta przewiozły myśliwych do nadleśnictwa Gródek. Rysie wyszły jednak nie na Göringa, a na towarzyszącego mu łowczego Ulricha Scherpinga, który ubił 1 sztukę. Jeszcze tego samego dnia Göring udał się w towarzystwie gen. Kazimierza Fabrycego na Polesie. W trakcie polowania w Białowieży prezydent został obdarowany przez wielkiego łowczego Rzeszy posokowcem hanowerskim, ułożonym do tropienia.
Oczywiście i tym razem nie obyło się bez rozmów politycznych. Göring przeprowadził je z marszałkiem Edwardem Rydzem-Śmigłym, premierem Sławojem Składkowskim i wiceministrem spraw zagranicznych Janem Szembekiem.
W dniu 3 listopada 1937 roku H. Göring otworzył w Berlinie Międzynarodową Wystawę Łowiecką, której był współorganizatorem. W polskim pawilonie można było zobaczyć m.in. mapę plastyczną Białowieży oraz wypchanego żubra. W hali zawierającej wyłącznie trofea Göringa prezentowano 2 wilki, które ustrzelił w Polsce.
Po raz czwarty marszałek H. Göring polował w Białowieży w 1938 roku. Wziął udział w drugiej turze polowania, która odbyła się w dniach 24-25 lutego, przy dość wysokiej już temperaturze, która w dzień dochodziła do +5°C. Uczestnikami tego polowania byli: prezydent I. Mościcki, ministrowie Paul Körner i Friedrich Alpers, ambasadorowie Hans Adolf von Moltke i Józef Lipski oraz inni. H. Göringowi tym razem udało się upolować 13 dzików i 1 lisa.
W przeddzień wyjazdu do Białowieży Göring odbył w Warszawie rozmowy z marszałkiem E. Śmigłym-Rydzem, premierem S. Składkowskim i ministrem J. Beckiem. Ponoć tego ostatniego rozmówcę miał wtajemniczyć co do planów Niemiec wobec Czechosłowacji i złożyć ofertę współdziałania. W Białowieży Göring obiecał, w podzięce za zaproszenia na polowania, podarować prezydentowi Mościckiemu samochód myśliwski. Słowa dotrzymał, samochód marki Mercedes-Benz został dostarczony prezydentowi przez delegację niemiecką w dniu 27 sierpnia 1938 roku.
H. Göring zrozumiawszy, że jego starania wciągnięcia Polski do paktu antykominternowskiego nie przyniosą pożądanego skutku, nie skorzystał z polskiego zaproszenia do przyjazdu na kolejne polowanie w lutym 1939 roku. Zastąpił go tym razem inny bliski współpracownik Himmlera – Heinrich Himmler. Pół roku później wybuchła II wojna światowa.
Białowieża początkowo znalazła się pod okupacją radziecką, a po napaści Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 roku, zawładnął nią okupant niemiecki. Na życzenie Hermanna Göringa Puszcza Białowieska, obok puszcz – Świsłockiej, Szereszewskiej i Różańskiej, weszła do tzw. Reichsjägdgebietu, czyli Państwowego Obszaru Łowieckiego, podporządkowanego bezpośrednio centralnym władzom Rzeszy. W Białowieży utworzono jego zarząd, którym kierował specjalny pełnomocnik Göringa – nadłowczy Ulrich Scherping. Puszcza miała stanowić dla naczelnego nadleśnego i głównego łowczego III Rzeszy atrakcyjny rewir łowiecki. Już w 1941 roku, z inspiracji Göringa, przeprowadzono akcję oczyszczania terenu Puszczy Białowieskiej. Niemcy wysiedlali mieszkańców wsi położonych w głębi i na obrzeżach Puszczy, a ich zabudowania palili. Wokół puszczy miała powstać strefa niezamieszkana. Ludność była wywożona do wsi i osiedli leżących kilkadziesiąt kilometrów poza Puszczą.
W pierwszych latach powojennych po Białowieży krążyła wieść, że Hermann Göring odwiedził tę miejscowość także podczas wojny, w sierpniu 1943 roku. Według nieoficjalnych i niepotwierdzonych źródeł miał on 16 sierpnia ustrzelić żubrzycę „Bisertę”, przywiezioną do Białowieży w 1929 roku. Brakowało jednakże naocznych świadków. O tych słuchach chodzących po Białowieży wspomina prof. Tadeusz Vetulani w artykule zamieszczonym na łamach czasopisma „Ziemia” (Nr 5/1946 r.) i Tadeusz Szczęsny w dwumiesięczniku „Chrońmy Przyrodę Ojczystą” (Nr 1-2/1946 r.). O wizycie naczelnego dowódcy Luftwaffe w Białowieży pisał też Aleksander Omiljanowicz w swej, głośnej w latach 70-tych, powieści szpiegowskiej „Duch Białowieży” (Lublin 1971). Czy była to tylko fikcja literacka? Wydaje się, że tak. Andreas Gautschi, jeden z biografów Göringa, który dość skrzętnie przebadał dokumenty w archiwach niemieckich, przygotowując rozprawę doktorską o Göringu jako wielkim łowczym III Rzeszy, nie znalazł potwierdzenia tej wizyty. Nie znajdziemy zatem takiej wzmianki również w jego książce pt. „Der Reichsjägermeister. Fakten und Legenden um Hermann Göring”, wydanej w 1999 roku w Niemczech, a opartej właśnie na rozprawie doktorskiej, którą autor obronił dwa lata wcześniej. (Oprac. Piotr Bajko)